Od dłuższego czasu zastanawiałem się nad różnymi inwestycjami, jakie mógłbym podjąć. Jestem jeszcze młody, dlatego też postanowiłem przeprowadzić mały eksperyment. Wybieram potencjalną inwestycję i obserwuję jak radziłaby sobie ona w rzeczywistości.
Jednym z obiektów badań były krakowskie fotobudki
Gdy wpadłem na ten pomysł były one drogie w zakupie, ale za to koszt ich wynajmu w pełni zwróciłby wydane pieniądze. Mimo wszystko nie kupiłbym tego zaraz na początku – gdy zrobiły się nieco popularniejsze ceny zakupu spadły, ale ceny wynajmu utrzymały się na wysokim poziomie. Wtedy naprawdę bym się za to zabrał i to od tamtego czasu prowadzę szczegółową obserwację. Z tego co widzę przez ostatnie kilka miesięcy na spokojnie krakowska fotobudka przynosiłaby mi godny zysk. Dopiero ostatnio stały się one na tyle powszechne, że ceny wynajmu zaczęły lekko spadać. Mimo wszystko nie były to duże wahania, i wciąż zajmowanie się tego rodzaju biznesem uznawałbym za bardzo dochodowe. Mimo tego obecnie było już za późno na to, by się tym zajmować. Prawda była taka, że obecni przedsiębiorcy zdążyli wyrobić sobie marki, zdobyć klientów, którzy polecali ich dalej oraz wydali swoje na marketing. Obecnie byłoby to wchodzenie na przeładowany rynek z nadzieją, że część pieniędzy zgarnianych przez grubsze ryby skapywałaby też dla mnie. Nie chciałem się na to pisać. Pokazało mi to jednak jedną rzecz – miałem zmysł do inwestycji. Wiedziałem co powinienem robić, by zarobić duże pieniądze. Następny pomysł zamierzałem zrealizować.
Okazało się, że kolejnym razem też miałem pełną słuszność w swoich przewidywaniach. Tym jednak razem na szczęście odważyłem się na inwestycję, dlatego też moja przedsiębiorczość znalazła swoje odbicie nie tylko w tym, co ja wiedziałem, ale również w wynikach finansowych firmy.